1...
Komentarze: 1
Taka szczęśliwa wracałam do domu, to była pierwsza komunia święta na jakiej miałam okazję być, marzyłam o mojej białej sukience i o moich białych lakierkach, ale to dopiero za dwa lata. Dziadek kierował lubiłam kiedy dziadek kierował, wszystkie okna były otwarte i głośno grała muzyka. Tata był pijany, siedział na fotelu i szczęściem w nieszczęściu było to że nie śpiewał. Mama siedziała z tyłu, widziałam że była zła, ale przecież wszyscy byli pijani...wróciliśmy do domu. Tata robił sobie coś do jedzenia, o ile mnie pamięc nie myli była to kanapka z pomidorem, mama cały czas narzekała, że to wstyd, że Piotrek tyle nie pił, że dzieci nie powinny na to patrzeć. Stała za nim, on nagle odwrócił się i złapał ją za szczękę. Uderzył ją, osunęła się na podłogę, ja i brat płakaliśmy. Zawołałam babcię...
Dodaj komentarz